wtorek, 20 stycznia 2015

Sztuka sztuce nierówna



Gdy pierwszy raz spotkałam się w Internecie z książkami Dominique Loreau od razu pomyślałam, że może to być autorka, z której tekstami prawdopodobnie bardzo będę się identyfikować. Tak zrodziła się myśl zakupu pierwszej książki z serii "Sztuka...". Wybór padł na "Sztukę prostoty".
No i przepadłam.
Pochłonęłam w dwa dni i zamówiłam "Sztukę umiaru". Ta również mnie zachwyciła i postanowiłam, że będę miała "kolekcję" publikacji Dominique Loreau. I tak też się stało, kupiłam dwie kolejne. Brakuje mi jeszcze "Sztuki sprzątania", którą czytałam (ale pożyczoną) i nie porwała mnie specjalnie w porównaniu do poprzednich. Natomiast, jako że chcę mieć swoją kolekcję, nadal planuję jej zakup. 



Książki nie tylko wskazują nam kierunek, w którym podążyć, żeby uczynić życie prostszym, ale także zachwycają wyjątkową prostotą formy. Są przejrzyste, napisane są w sposób tak przystępny i łatwy do odbioru, że bez problemu odczytujemy fiolozofię autorki. Skłania nas ona do prostoty, do odrzucenia konsumpcyjnego stylu życia ludzi XXI wieku i powrotu do naturalnego odżywania, sprzątania, dbania o nasze ciało i nasz umysł. Ja jestem także zauroczona niezywkle prostymi, jasnymi okładkami książek, bo pokazują bardzo mało, a tak naprawdę oddają sens myśli Dominique Loreau!!!


Dominique Loreau przekonała mnie w swoich książkach na tyle, że między innymi dzięki "Sztukom..." małymi krokami zaczęłam zmieniać swoje codzienne przyzwyczajenia, sposób żywienia, sposób patrzenia na świat i innych ludzi. 
Stałam się spokojniejsza, bardziej pogodzona z życiem i losem, jaki jest mi pisany. 
I nawet z małych rzeczy czerpię teraz więcej przyjemności.



Ten proces dopiero się we mnie rozwija, ale czuję, że prowadzi mnie dobrą drogą. Wierzę, że obrałam dobry kurs i trzymam się go z całych sił. 

Książki Dominique Loreau serdecznie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz